Polub nas na Facebooku

wtorek, 18 września 2012

Brigidini di lamporecchio - anyżowe ciasteczka bez pieczenia

Kolejne spotkanie z książką Aleksandry Seghi "Smaki Toskanii". Za zrobienie tych ciasteczek wzięłam się zupełnie spontanicznie, bo skład i sposób wykonania są po prostu śmiesznie proste. Anyżku nie jadam, więc zastąpiłam go cynamonem. Ponadto autorka zaleca smażenie (tak tak, to są smażone ciasteczka) na malutkiej patelni, dzięki czemu można rozprowadzić ciasto cieniutko do średnicy 10 cm. Ciasteczka powinny być cienkie i kruche, a z moich ciasteczek wyszło coś a la pancakes (nie miałam specjalnej patelni), ale w smaku są pyszne! Trzeba tylko bardzo uważać,  bo ciasteczka łatwo spalić. Przepis podaję za autorką z moimi modyfikacjami.

Jak to zrobić (użyłam połowy składników):
  • 150 g mąki
  • 120 g cukru pudru
  • 1 łyżka ziaren anyżu (ja dałam płaską łyżeczkę cynamonu)
  • 2 jaja
  • szczypta soli
Ziarna anyżu zmielić na proszek. Następnie ze wszystkich składników wyrobić ciasto i pozostawić w miseczce. Ciasto jest bardzo gęste. Na cieniutko posmarowanej masłem patelni smażymy brigidini. Mają owalny kształt, średnicę ok. 10 cm i są bardzo cienkie. Ja smażyłam na zwykłej patelni, na której wykładałam łyżeczką małe kleksy.

Moim zdaniem trudno z tak gęstego i lepkiego ciasta usmażyć cieniutkie ciasteczka. Poza tym ze względu na dużą zawartość cukru ciasto szybko się przypala. Dlatego klasyfikuję te ciastka jako wyrób "specjalnej troski", z którym jednak warto się zmierzyć :)











SMACZNEGO!

5 komentarzy:

  1. Bardzo pomyslowe! Troche jak skrzyzowanie ciasteczek z placuszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Pani Doroto,
    po pierwsze - z samego rana narobila mi pani smaku!
    po drugie - prosze sie nie martwic ksztaltem czy gruboscia brigidini. Wyszly wspaniale, a najwazniejsze ze smakuja!
    Toskanskie ciasteczka anyzowe robi sie na podwojnej patelni, na jednej czesci nalewa sie ciasto i przygniata druga czescia patelni. Stad ciastka sa cienkie.
    Byc moze u pani ciasto bylo dosc geste, moze sprobowac je troche rozrzedzic (nawet przegotowana woda), wtedy brigidini wyjda ciensze i nie tak "pulchne".
    Serdeczenie dziekuje za to, ze korzysta pani z mojej ksiazki. Zapraszam do dalszego gotowania. Rowniez w ksiazce "Slodkie pieczone kasztany" znajdzie pani wloskie oraz toskanskie przepisy. Pozdrawiam serdecznie, Aleksandra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie dziękuję za cenne rady! Pani książkę uwielbiam i często do niej zaglądam choćby po to, żeby popatrzeć sobie na zdjęcia:)
    Brigidini są tak smaczne, że zamierzam podjąć kolejne próby ich udoskonalenia i przystosowania do warunków mojej kuchni.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam cukier o smaku anyżu ,co z nim można zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz smak anyżu to taki cukier możesz wykorzystać praktycznie do wszystkich wypieków lub nawet do posłodzenia kawy czy herbaty. Idą Święta, więc można nim posłodzić na przykład wigilijny kompot z suszu lub dodać do piernika / pierniczków. Pozdrawiamy!

      Usuń